Archiwum 03 września 2008


znieczynnychwstała
Autor: 1984cd
03 września 2008, 23:04

Jakie to uczucie jak wchodzisz i nie możesz wejść?

Otóż paskudne!

I mnie przyszło doświadczyć tego paskudztwa i to kilka już niestety razy bo mi tu pozmieniali jakieś hasła... Ochotę na pisanie porzucić niełatwo, wlazłam zatem gwałtem... A jakie to uczucie (zwłaszcza zobaczywszy te wszystkie artykuły biurowe na kupie z kwaterami władysławowo gdzie jeszcze wydajesz 5 a zarabiasz 15) to nawet nie warto pisać. A tak było miło… Zanim nadrobię lekturę ulubionych tu człowieków to mi pewnie owa ochota sama czmychnie… Zwłaszcza, że i oni jakoś dziwnie czmychnięci. Trochę sobie zatem popodsumowuję. Bo muszę. Jak za starych, względnie dobrych czasów!

Żyje mi się różnie. Albo kapitalnie albo fatalnie. Nigdy nijako.

Mąż to stworzenie frapujące. Osobnym zawodem powinno się stworzyć takie o niego dbanie, takie mu się przyglądanie i wykonywanie na co tam komu fantazja pozwala. Nie nudziłam się, aż do dziś. Śpi. I śpi.

Jakie to uczucie jak wychodzisz i nie możesz wrócić?

Otóż fascynujące!

I mnie przyszło doświadczać takich fascynacji. I to już ponad rok. Z paniami gadułkami jak się teraz spotkam to już taka jestem do przodu i doradzić mogę i nosa zadrzeć. Ale one mogą wrócić. I niektóre wracają po takich 8 latach a ja tak tu stoję. Stoję ja, bo on- śpi. I śpi.

Dzieci nie mam bo dzieci to kupa szczęścia z przewagą kupy.

Siłę mam w kuchni! Podobno w ścianie.

I tłuszczu przybywa. Jak się śpi.

 

No nie będę nic tu udramacać, ani uromantyczniać, żeby było ciekawiej. Jest!